Czy sztuczna inteligencja wpływa na prawo?

Na rynku pojawia się co raz więcej rozwiązań technologicznych dla prawników opartych o AI.
Pojawiają się, jak grzyby po deszczu, ale czy na pewno branża prawnicza potrzebuje tych rozwiązań i
czy jest na nie gotowa?

Podniesienie efektywności codziennej pracy to niewątpliwa wartość dla każdego. Prawnicy również
szukają rozwiązań ułatwiających ich pracę, niestety w tej branży korzystanie z AI to nie tylko szanse,
ale też spore ryzyka. Pewne powtarzalne procesy z pewnością można zautomatyzować i skrócić z
korzyścią nie tylko dla samego prawnika, ale przede wszystkim dla jego klienta, tylko co w takiej
sytuacji z odpowiedzialnością za błędy. Aplikacja bazująca na AI może skrócić czas ręcznego
żmudnego przeglądania dokumentacji, wyłapując standardowe dla sprawy informacje, ale na końcu
za wszystko i tak odpowiada człowiek, a odpowiedzialność prawnicza często stoi na granicy życia i
śmierci.

Czy indywidualną sprawę danego klienta można porównywać, AI bazuje na przetwarzaniu
niezliczonej ilości danych? Czy AI może wpływać na postępowanie dowodowe i być wiarygodne w
ocenie materiału dowodowego, jakim niewątpliwie może być dokumentacja? A co z prawami
autorskimi czy odpowiedzialnością za błędne wyniki?

Pytania mnożą się wraz z pojawiającymi się możliwościami. Sztuczna inteligencja nie rozumie
kontekstów prawnych i nigdy to nie nastąpi. Może pomóc w wyszukaniu odpowiednich orzeczeń lub
w przeszukaniu dokumentów, ale zawsze będzie bazować na wcześniejszych danych i pytaniach,
ucząc się na nich i będąc ich odzwierciedleniem.

Czy pozwolą sobie na to prawnicy, by AI zastąpiła ich wyczucie i zdolność interpretacji? Odpowiedź
zdaje się być oczywista. Być może kiedyś AI będzie wartościowym narzędziem wspierającym pracę
prawnika, ale wbrew pozorom to tak szybko nie nastąpi, co nie wyklucza wpływu AI na prawo i
kolejnych prób oferowania narzędzi opartych o AI, które trafią potrzeby prawników.